poniedziałek, 10 października 2011

Dlaczego kichnięcie nas nie dziwi?

Żyjemy w przekonaniu, że całkowicie kontrolujemy samych siebie. Kiedy jednak zdarzy się nam jakiś bezwarunkowy odruch - to w ogóle nas to nie dziwi. Co skoro nie my, kontroluje nasze odruchy bezwarunkowe?

Mamy przekonanie, że całkowicie się kontrolujemy, kiedy jednak bardzo ostre słońce świeci nam prosto w oczy, jesteśmy zmuszeni je zmrużyć lub zamknąć. Można podejmować próbę całkowitego otwarcia oczu na promienie słońca ale jak znam siebie bezwarunkowe odruchy nie dopuszczą do tego i nigdy nie uda się otworzyć oczy jak w środku nocy i przez kilka chwil mieć ich otwartych. Co jeśli nie my kontroluje ten proces?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz