wtorek, 25 października 2011

Czym jest widziany w świadomości obraz?

Przyjmijmy, że obserwujemy w rzeczywistości zbiory cząsteczek i ruchy tych zbiorów. Załóżmy, że obserwowanie przez nas zbiory cząsteczek to 1, 2, 3, 4 – 4 samochody, 4 ludzi, 4 domy itd. Można powiedzieć, że obserwowane przez nas zbiory – to są pomniejsze cząsteczki materii w pewnym ułożeniu (w układzie), które się zatrzymały się względem siebie.

Czy jednak te cząsteczki zatrzymały się względem siebie?

Kiedy przyjrzymy się każdemu zbiorowi rzeczy materialnych jak „samochód” z bliska to nie dość, że stracimy z oczu obraz samochodu jako całości to jeszcze okaże się, że cząsteczki materii, które samochód tworzą są w ruchu względem siebie. W najprzeróżniejszych ruchach (drganiach w różnej skali, w przepływach płynów, w ruchach mechanicznych, w zmianach ustawień atomów w reakcjach chemicznych, w przepływach prądu itd.) cząsteczki materii „samochodu” wciąż zmieniają swoje przestrzenną lokalizację względem siebie. W odpowiednio małej skali w ogóle nie może być mowy o zatrzymaniu się cząsteczek względem siebie.

Czym jest więc „samochód” w rzeczywistości?

Samochód to wg mnie złożona zależność matematyczna w jakiej znalazły się cząsteczki materii wskutek wzajemnych oddziaływań we właściwościach materii.
Samochód, człowiek, dom – jako takie nie istnieją. Samochód, człowiek, dom są informacją powstałą w materialnym układzie. Informacja ta może wykształcić się z powodzeniem w zupełnie innych układach materialnych.
Wg mnie z powodzeniem można powiedzieć, że samochód, człowiek i dom są liczbami. Wg mnie pojęcie złożonej zależności matematycznej pomiędzy elementami zbioru można zastąpić pojęciem liczby – choć może się mylę.

Zmysły człowieka działają jak działają. Nie trudno sobie jednak wyobrazić sytuację, w której pierwotnie wykształcone zmysły miałby zupełnie inne działanie. Możliwa jest np. sytuacja w której widziany obraz byłby jak obraz widziany przez mikroskop lub odwrotnie. Możliwa jest np. sytuacja, w której wzrok odbiera promienie rentgena lub podczerwone. Wówczas do świadomości człowieka docierałby zupełnie inne widziane zbiory i ich ruchy – inna informacja. Z poziomu obserwacji przez mikroskop trudno byłoby zrozumieć, że człowiek jest jednością. Odwrotnie patrząc z powierzchni księżyca trudno byłoby zrozumieć, że na planecie ziemia jest określona liczba ludzi.

Wrócę jeszcze do relacji względnego zatrzymania się cząsteczek w materialnym zbiorze. Cząsteczki te nie są w rzeczywistości zatrzymane względem siebie. Cząsteczki są jednak ze sobą w pewnej matematycznej zależności zawierającej się we właściwościach materii, która ogranicza ich globalny ruch. Ograniczenie ich ruchu w przestrzeni nie ma jednak obiektywnego sensu, ponad świadomością, ponad informacją. Ograniczenie w ruchu w przestrzeni jest wyłącznie informacją.

Wracając jeszcze do filozofii. Jest sporą niekonsekwencją ze strony ludzkości liczyć na sztuczną inteligencję w działaniu komputerów i jednocześnie poszukiwać wody na obcych planetach w poszukiwaniu obcych form życia. Albo rezygnujemy ze sztucznej inteligencji w komputerach przypisując ją jedynie do ruchów cząsteczek wody albo zamiast szukać wody na obcych planetach zaczynamy poszukiwać obcych form życia na swojej własnej planecie np. w strukturach skalnych licząc, że znajdziemy zakopany pod ziemią nieludzki komputer.

Jaka inteligentniejsza od człowieka obca forma życia zdecydowała by się na kontakt z ludzkością, która do tej pory operuje na wielu naukach jednocześnie, gdzie nikt nie rozumie związku pomiędzy naukami i jeszcze do tego prawie nikomu z ludzi to nie stwarza problemu? Jak kontaktować się z ludzkością, która prawie wszystko wyjaśnia istnieniem boga a co ważniejsze odkrycia naukowe wykorzystuje z udziałem najwyższych organów państwowych najbardziej rozwiniętych krajów do produkcji przedmiotów rozrywających, dziurawiących lub spalających ciała ludzkie i jeszcze do tego prawie nikomu z ludzi to nie stwarza problemu? Jakikolwiek kontakt inteligentniejszej od nas formy życia z ludzkością skończyłby się tym, że ludzkość sama zniszczyłaby siebie i swój świat. Pierwszym pytaniem ludzkości do inteligentniejszej formy życia byłoby zapewne pytanie o istnienie boga i gdyby odpowiedź była negatywna ….

Wiem, że to co piszę nie jest wciąż za bardzo zrozumiałe.
Najważniejsze jest jednak to wg mnie, że z chwilą odkrycia i udowodnienia istnienia „Fermionów” wszystko co powyżej jest zbiorem tych elementarnych cząsteczek. Nie można udawać, że dokręcanie śruby w rowerze kluczem oczkowym – jest wciąż tylko dokręcaniem śruby z użyciem klucza. To ma swoją postać na poziomie „Fermionów” w ich właściwościach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz