niedziela, 26 lutego 2012

Przekształcenia form energii i działania pochodne

Weźmy prosty przykład – działanie głośnika. W działaniu głośnika następuje przekształcenie energii elektrycznej w energię mechaniczną i dalej energii mechanicznej w energię akustyczną.

Można to też opisać za pomocą działań. Przyjmijmy, że pierwotnym działaniem jest przepływ prądu |(ruch ładunków elektrycznych), pierwszą pochodną są ruchy cewki połączonej z membraną i drugą pochodną są ruchy cząstek powietrza w przepływie fal akustycznych.

Powstaje pytanie.
Jakie muszą być spełnione warunki aby następowało przekształcenie formy energii i jednocześnie formy działania?

Proszę o odpowiedź.

Mam oczywiście jak zawsze swoją odpowiedź do dyskusji.
Przekształcenie formy energii i formy działania może nastąpić jedynie w iloczynie oddziaływań (operatorze koniunkcji) lub w podziale oddziaływań (nienazwanym odwróconym operatorze koniunkcji).

Co to w praktyce znaczy?
Przekształcenie formy energii i działania może nastąpić wyłącznie w jednej z dwóch sytuacji:
1. Iloczyn - istnieją minimum dwa źródła zasilania, dwie formy energii i dwa rodzaje działań – które w połączeniu dają wynik w postaci nowego odmiennego źródła zasilania, nowej formy energii i nowego rodzaju działania.
2. Podział – rozkład jednego źródła zasilania, jednej formy energii i jednego działania na minimum dwa źródła zasilania, dwie formy energii i dwa rodzaje działań.

Bez iloczynu lub podziału nie może powstać przekształcenie formy energii i działania.
Każde przekształcenie będzie wynikać albo z dwóch źródeł zasilania energią albo z rozkładu energii na więcej niż jedną odmienną formę.

Pozdrawiam

piątek, 24 lutego 2012

Łączenie oddziaływań w sumie i w iloczynie

Mam pytanie.
Dlaczego we wszystkich wzorach fizycznych, w których pojawia się iloczyn występują najmniej trzy wielkości fizyczne natomiast we wszystkich wzorach fizycznych, w których pojawia się wyłącznie suma występuje dokładnie jedna wielkość fizyczna?

Mam oczywiście jak zawsze propozycję odpowiedzi do dyskusji.

Iloczyn - koniunkcja - przekształcenie – jest połączeniem się (nałożeniem się) dwóch (lub więcej) różniących się od siebie oddziaływań fizycznych, w wyniku czego powstaje zupełnie nowe oddziaływanie fizyczne różniące się od każdego z tych, z których wynika.

Suma – alternatywa – wzmocnienie – jest połączeniem się (nałożeniem się) dwóch (lub więcej) jednakowych oddziaływań fizycznych, w wyniku czego powstaje wzmocnione oddziaływanie fizyczne - identyczne do tych, z których wynika jednak o wzmocnionym natężeniu.

środa, 22 lutego 2012

Znaczenie, uzgodnienie, nazywanie.

Na potrzeby tego wątku przyjmijmy robocze definicje. Przyjmijmy, że znaczenie, uzgodnienie, nazywanie jest formą oddziaływania fizycznego pomiędzy obiektami.

Schemat oddziaływań między obiektami:




Gdzie:
X – jest obiektem obserwowanym - zmieniającym obiekty Y i Z w oddziaływaniu – np. poprzez przekazanie temperatury
Y – jest obserwatorem X, reaguje zmianą na oddziaływanie X. Y reagując na X oddziałuje z Z. Biorąc za przykład przekazywanie temperatury Y zyskując temperaturę od X zaczyna przekazywać ją dalej Z.
Z – jest podobnym obserwatorem do Y – reaguje w podobny sposób na X i zaczyna przekazywać zyskaną od X temperaturę Y.

A – jest znaczeniem – oddziaływaniem podstawowym w układzie obiektów – pierwotną zmianą w obiektach.
A' – jest uzgodnieniem – oddziaływaniem pochodnym od A. Przekazywaniem temperatury pomiędzy Y i Z wskutek nabycia jej od X.
A'' - jest nazywaniem – oddziaływaniem powstałym z nałożenia się A i A' – zmienionym przekazywaniem sobie temperatury przez Y i Z wskutek nałożenia się na siebie dwóch oddziaływań A i A' .

Przenosząc to na poziom ludzkiej abstrakcji – nikt nie powinien mieć wątpliwości, że aby coś nazwać to wpierw musi się wydarzyć coś podstawowego – to co będzie nazywane – czyli znaczenie. Następnie, aby coś mogło być nazywane między obiektami to musi powodować widoczną reakcję. Będę coś nazywał wzajemnie z inną osobą pod warunkiem, że dostrzegam, że to coś powoduje lub może powodować u drugiej osoby reakcję. To jest wg mnie uzgodnienie znaczenia. Nazywamy wówczas gdy zdarzą się jednocześnie znaczenie i uzgodnienie lub możliwość uzgodnienia.

Wszystko jest zapewne dużo bardziej złożone – to jest uproszczenie.

Przypuszczam, że nikt się ze mną nie zgodzi, jednak chciałbym poznać choć jeden sensowny kontrargument inny niż ten, że filozofowie w swoich definicjach opisują to inaczej.

Biorąc pod uwagę fakt, że dzisiejsze definicje opisujące abstrakcję dokładnie niczego nie wyjaśniają i ich wartość przez to jest żadna proszę o inny niż te definicje kontrargument.

Rozumiem, że ludzie myślą o sobie niestworzone rzeczy i zaakceptowanie przez nich faktu, że komunikacja to tyle co przekazywanie sobie temperatury, jednak jeśli ktoś stwierdzi, że znaczenie, uzgodnienie i nazywanie nie jest oddziaływaniem fizycznym (choć widać gołym okiem, że jest) – to chciałbym się dowiedzieć dlaczego?

Ciekawe ile ludziom czasu zajmie przyzwyczajenie się do faktu, że myślenie czy komunikowanie się jest tym samym co płynięcie strumienia wody. Tu w tej rzeczywistości - wszystko działa tak samo jak płynięcie strumienia wody tylko w różnej formie. Każdy powinien to dostrzegać.

Pozdrawiam.

sobota, 18 lutego 2012

Czy abstrakcja matematyczna istnieje czy nie istnieje?

Przyjmuje się, iż aksjomaty matematyczne są pewnym założeniem poczynionym przez określoną osobę, przyjętym przez inne osoby i rozpowszechnionym jako podstawa pewnej koncepcji.
Przyjmuje się, że aksjomaty matematyczne są pewnym znaczeniem, za którym nic nie stoi.
Koncept ten jest rozpowszechniany poprzez nauczanie.

Należy przyjąć iż gdyby został zapomniany i wymazany z wszelkich nośników pamięci – nie zostałby już odtworzony a jego miejsce być może zająłby inny nowy koncept o odmiennym znaczeniu.

Tyle wynika z Definicji i Wizji znajdujących się na stronie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Matematyka
ale także ze wszelkich opinii z jakimi spotkałem się do tej pory.

Zaprzeczeniem dla takiego twierdzenia mogłaby być hipoteza o tym, że abstrakcja matematyczna rzeczywiście istnieje tak samo jak i świat.

Proponuję prosty eksperyment. W eksperymencie miałby wziąć osoby, które nie znają żadnych metod dzielenia – nie nauczyły się bądź zapomniały i potrafią dzielić liczby jedynie intuicyjnie. Chodzi o stwierdzenie przez te osoby takiej właściwości jak powiedzmy ilość liczb pierwszych w zbiorze liczb naturalnych (1; 20). Przypuszczam, że osoby te poradziłby sobie z tym zadaniem.

1. Na czym więc opiera się prawidłowe, niezależne stwierdzenie przez niewyuczone osoby określonej właściwości abstrakcyjnego zbioru?
2. Czy jest to możliwe aby wszyscy otrzymali prawidłowy wynik w sytuacji kiedy zbiór i jego właściwość rzeczywiście nie istnieją?
3. Dlaczego osiągnięcie wyniku wymagać będzie od wszystkich osób pewnych procesów myślowych, związanych z określonym działaniem mózgu i nikt nie osiągnie wyniku bez zastanowienia?
4. Dlaczego osiągnięcie wyniku przez wszystkie osoby będzie wymagało czasu? Co się w tym czasie dzieje w drodze do wyniku?
5. Jak można byłoby całe to zjawisko rozumieć na poziomie oddziaływań cząstek elementarnych?

piątek, 17 lutego 2012

Co realizują w rzeczywistości bramki logiczne?

Jak zawsze mam własną opinię na ten temat – jednak bardzo chętnie wysłucham odmiennych opinii.

Wg mnie wszelkie bramki logiczne zmieniają rozkład potencjałów w przestrzeni, kształtują nowy rozkład różnic potencjałów.

Każda para (wejścia- wyjścia) znajduje się naprzemiennie w jednym z dwóch stanów
- pomiędzy określonym wejściem - wyjściem bramki logicznej nie ma różnicy potencjałów – bramka w zakresie takiej pary nie stanowi źródła napięcia.
- pomiędzy określonym wejściem - wyjściem bramki logicznej istnieje różnica potencjałów – bramka w zakresie takiej prawy stanowi źródło napięcia.

Stany te rozciągają się na pary wejścia – wyjścia sieci bramek logicznych.

Wg mnie na wejściu bramki logicznej mogą się spotkać potencjały o znaczących różnicach.

Człowiek ruchami ciała powoduje część potencjałów na wejściu co umożliwia sterowanie rozkładem potencjału wewnątrz sieci bramek a także na wyjściu sieci (także potencjałami znacząco różniącym się od potencjałów powodowanych przez człowieka). To wg mnie umożliwia sterowanie przepływem materii w przestrzeni.

To wg mnie jest przyczyną tego, że człowiek potrafi postawić wieżowiec zużywając niewiele własnej energii, przyczyną tego, że człowiek potrafi przesunąć nieznacznie „elementarne” cząstki materii zużywając tak wiele energii a także przyczyną tego, że człowiek potrafi płynąć jachtem pod wiatr.

Wg mnie dzięki zmysłom rozkład potencjałów w skali makro zostaje odtworzony w mózgu człowieka w skali mikro i tam z udziałem rozkładu potencjałów schodzącym do poziomu kodu genetycznego przetworzony do fizycznych ruchów ciała człowieka traktowanych jako przepływ materii w przestrzeni.

Wniosek jest taki, że sterujący przepływem materii człowiek – sam jako przepływająca w przestrzeni materia także jest sterowany a sterowanie nim zawiera się w strukturze kodu genetycznego. Wg mnie jednak lepiej jest porzucić słowo „sterowanie” i opisać to jako naturalny rozwój wszechświata.

Pozdrawiam.

---------------------------------------------------------------------------
sceptymucha


>Wg mnie wszelkie bramki logiczne zmieniają rozkład potencjałów w przestrzeni, kształtują nowy rozkład różnic potencjałów.
One kształtują, czy są kształtowane. Kto kształtuje je? Czy są częścią potencjałów przestrzeni, czy odmiennym bytem?
Skąd się wzięły w przestrzeni i ile ich było na poczatku? Czy tworzą się nowe, czy znikają stare?

Pozdrawiam

-------------------------------------


>>Wg mnie wszelkie bramki logiczne zmieniają rozkład potencjałów w przestrzeni, kształtują nowy rozkład różnic potencjałów.

>One kształtują, czy są kształtowane.
>Kto kształtuje je?
>Czy są częścią potencjałów przestrzeni, czy odmiennym bytem?
>Skąd się wzięły w przestrzeni i ile ich było na poczatku? Czy tworzą się nowe, czy znikają stare?

Wydaje mi się, że potencjał jest jakąś odpowiedzią na pytania o istnienie abstrakcji.

Czy istnieje określona odległość pomiędzy przedmiotami?
Czy istnieje określony kształt przedmiotu?
Czy istnieje zależność pomiędzy wielkością przedmiotu a wielkością otworu przez który przedmiot może się przedostać?
Czy istnieje związek pomiędzy ruchem samochodu a blokadą założoną na jego koło?

W życiu w odniesieniu do tych abstraktów wciąż używamy pojęcia JEST.
Jaka odległość jest od samochodu?
Jaki jest kształt tego przedmiotu?
Czy otwór jest większy od przedmiotu?
Samochód jest zablokowany?

Wg mnie jest w tym mowa o potencjale przestrzeni.

Czyn są bramki logiczne w sensie bytu ?. Też masz pytania. To ja też skorzystam z abstraktów zakładając, że te wyrażają jakiś złożony potencjał przestrzeni - same będąc nim .

Bramki logiczne to uporządkowana zmiana potencjału w przestrzeni - a ponieważ wszelkie zmiany potencjału są uporządkowane to wszystko jest bramkami logicznymi.

Rozumiem czemu jestem w bazgrołach choć niektórzy rozmawiają o takich głupotkach, że główka mała i w bazgrołach nie są. Komercja. To mi nie przeszkadza - zależy mi wyłącznie na zaprzeczeniu i uzasadnieniu. Może pochodzić z bazgrołów.

Pozdrawiam

wtorek, 14 lutego 2012

Pytania o jednoargumentowy operator NOT

To jest post dla moderatora sceptymucha

Proszę o wyjaśnienie jednej rzeczy związanej z architekturą i działaniem bramki logicznej NOT.
Może ktoś będzie potrafił mi to wyjaśnić.

Czy któreś z tych twierdzeń jest fałszywe?:
1. Bramka logiczna NOT jest układem elektronicznym.
2. Przyłożenie określonego napięcia do styków układu na WEJŚCIU bramki jest PRAWDĄ na wejściu.
3. Brak określonego napięcia na stykach WEJŚCIA bramki jest FAŁSZEM na wejściu..
4. Określone napięcie na stykach na WYJŚCIU układu jest PRAWDĄ na wyjściu.
5. Brak określonego napięcia na WYJŚCIU układu jest FAŁSZEM na wyjściu.

Przyjmijmy, że źródłem napięcia jest JEDNA bateria (jedno źródło zasilania) – odpowiadająca jednemu argumentowi operatora logicznego NOT

Wydaje się, że w sytuacji FAŁSZU na wejściu bramki – bateria jest zupełnie niepotrzebna, ponieważ nie potrzeba przykładać żadnego napięcia. FAŁSZEM jest brak napięcia na wejściu.

Pytanie 1
Czy można osiągnąć wynika PRAWDA na wyjściu bramki logicznej NOT dla FAŁSZU na wejściu w ogóle nie używając baterii zasilającej – ani żadnego innego źródła zasilania?

Pytanie 2
Czy podział JEDNEGO źródła zasilania oznacza powstanie większej od „1” ilości źródeł zasilania wewnątrz układu?

Pytanie 3
Jeśli w bramce logicznej NOT następuje podział źródła zasilania to jaka jest funkcja tego podziału – czemu ten podział służy?


Pytanie 4
Czy występowanie w układzie powiedzmy kilku źródeł zasilania niezależnych lub wynikających z podziału jednego stanowi o udziale w operacji logicznej kilku argumentów a nie jednego?

Z góry dziękuję.
Pozdrawiam.

piątek, 10 lutego 2012

Czy maszynę można zasilać obrazem?

Przyjmuje się, że zasilenie maszyny (przeniesienie na nią energii, którą maszyna oddaje w pewnym działaniu) nie ma nic wspólnego z przeniesieniem abstrakcji w oddziaływaniu fizycznym. Czy to jest słuszne?

Weźmy za przykład działanie łazika zasilanego jedynym ogniwem słonecznym. Trudno dopatrzeć się w działaniu łazika przeniesienia obrazu „widzianego” przez ogniwo słoneczne – zwłaszcza, kiedy łazik jest zasilany tylko jednym ogniwem co powoduje rozdzielczość obrazu 1 piksel.

Jednak wystarczy nieco zwiększyć skalę i rozstawić kilka łazików w pewnym układzie aby obraz zaczął kształtować się wyraźniej.

Rozstawmy 9 łazików w pewnych odległościach od siebie w jednym kierunku:


Abstrakcyjny obraz ujrzymy wówczas w rozkładzie prędkości poszczególnych łazików.
Abstrakcyjny obraz ujrzymy w zmianie ustawienia łazików względem siebie.

Zróbmy coś innego. Przyjmijmy, że ogniwo słoneczne łazika może być w dwóch stanach – powiedzmy 1. wzbudzenie, 2. uśpienie. Z dwóch stanów ogniwa wynikają natychmiast dwa stany w prędkościach łazika. Teraz podzielmy ogniwo (baterie słoneczne i tak zawsze zbudowane są z wielu niezależnych ogniw połączonych w alternatywie wg mojej definicji).


Okazuje się, że każdy niezależny element baterii słonecznej zasilającej łazik staje się natychmiast pikselem widzianego obrazu i może przyjmować odrębne od reszty stany. To przekłada się natychmiast na możliwe stany w prędkości łazika.

Przy podzielonym ogniwie i alternatywnym połączeniu oddziaływań płynących z poszczególnych części jednemu stanowi w prędkości łazika jest przyporządkowanych kilka możliwych stanów ogniwa jako całości w częściach. Ta sytuacja powoduje, że natychmiast pojawia się prawdopodobieństwo określonego stanu poszczególnych części ogniwa słonecznego w związku z określonym stanem w prędkości łazika.

Upraszczając wszystko.

Umiejscowienie i prędkość łazika wyraża abstrakcyjny obraz jaki łazik widzi poprzez swoje ogniwo słoneczne.

Tak też to działa w przypadku człowieka.

Pozdrawiam.

Jaki jest najbardziej podstawowy element rzeczywistości ?

Wg mnie jest to PUNKT. PUNKT rozumiemy, potrafimy go wyrazić w taki sposób, że inne osoby będą rozumiały o który PUNKT chodzi a jednocześnie nie jesteśmy w stanie w świadomości przypisać PUNKTOWI, żadnej cechy ani w żaden sposób go podzielić. Wszystko inne potrafimy dzielić i opisywać cechami.

Jaka jest najbardziej podstawowa relacja w rzeczywistości?

Wg mnie jest to DZIAŁANIE. To właśnie z DZIAŁANIA wynikają zbiory PUNKTÓW – zarówno w fizyce jak i w matematyce.

Jaki jest możliwy stan podstawowego elementu w rzeczywistości?

Wg mnie jest to DZIAŁANIE / BRAK DZIAŁANIA w PUNKCIE. Na poziomie zbioru punktów stan w fizyce jest pewnym rozkładem gęstości energii w zbiorze, w matematyce jest liczbą - co widać wyraźnie w systemie binarnym w zbiorach n-bitowych.

Uzasadnieniem niech będzie to, że:
doznajemy próżni – przestrzeni w której nic nie zachodzi – nic się nie dzieje

Wzór czy narzędzie

Przypuszczam, że z tym wątkiem może być problem ale już się przyzwyczaiłem do problemów więc to nie będzie problem. Osobiście uważam, że nie ma ważniejszych spraw w nauce od próby zrozumienia abstrakcji więc dalej pomęczę ten temat.

Można dostrzec, iż nauka poszukuje dwóch rzeczy wzorów opisujących zależności w oddziaływaniach i praktycznych narzędzi jak np. młotek. Oba te „przedmioty” dotyczą zmiany – w praktyce są związkiem pomiędzy stanem wejściowym w układzie materii a stanem wyjściowym.

Dla przykładu w hydrodynamice mamy wzór na rozkład prędkości przepływu cieczy w zależności od przekroju i powiedzmy idące za tym albo przed tym narzędzie w postaci końcówki do węża.

Przypuszczam, że tyle samo narzędzi wynika ze wzorów co wzorów z narzędzi. Wpierw był wzór potem narzędzie lub wpierw było narzędzie potem na jego podstawie wzór.

Pomiędzy wzorem i narzędziem występuje jeszcze coś pośredniego - interpretacja graficzna. Można byłoby tam jeszcze wcisnąć wzór narzędzia. Ciekawe, że człowiek w swojej logice posługuje się pojęciem „wzór narzędzia” oraz „funkcja narzędzia” - kiedy to wzór zazwyczaj jest funkcją.

Chciałbym oczywiście podkreślić, że wyrażenie jakiegokolwiek wzoru w postaci symbolicznej, opisowej, graficznej, w modelu – zawsze wymaga wydatkowania energii przez człowieka w pewnym układzie.

Także chciałbym podkreślić, że stworzenie jakiegokolwiek narzędzia – zawsze wymaga wydatkowania energii przez człowieka w pewnym układzie.

Używanie wzoru – zawsze wymaga od człowieka działania w postaci podstawiania wartości – dzięki czemu uzyskuje wynik.

Używanie narzędzia – zawsze wymaga od człowieka działania w postaci pewnego zestawu ruchów.

I chciałbym oczywiście zapytać czy wzór i narzędzie to jedno i to samo?

To, że wzór nie kruszy kamieni jest złudne – on je kruszy tylko w innej skali i w innych oddziaływaniach.

Pozdrawiam.

środa, 1 lutego 2012

Rozkład gęstości energii w cząstkach ciała




Mam następujące pytania:
1. Czy energia kinetyczna A względem B przed i po przesunięciu jest taka sama?
2. Czy przesunięcie ma wpływ na wewnętrzny rozkład energii kinetycznej w ciele A – tak, że niektóre części ciała A będą miały większą gęstość energii aniżeli inne – co będzie miało wpływ na ruch i prędkości po zderzeniu ciał?
3. Czy energia przekazana ciału A przez ciało C w oddziaływaniu ma wpływ na energię kinetyczną A względem B? Prędkości ciał A i B na poziomie ich cząstek po zderzeniu ciała A z ciałem C zmieniają się.
4. Czy oddziaływanie A z B po przesunięciu można byłoby określić mianem „koniunkcji” - tj. połączenia w jedno dwóch oddziaływań C z A i A z B (bez przesunięcia)?

Kolejne pytania dotyczą innego rysunku:


Pytania:
1. Czy prawdą jest, że jeżeli jedna z kul zostanie przelana na możliwie cienki pierścień z wykrojem kuli wewnątrz i kula w zderzeniu trafi idealnie w środek pierścienia – to mimo dużej sprężystości materiału i znaczącej prędkości przed zderzeniem nie nastąpi odbicie?
2. Czy brak odbicia – jeśli taki następuje – może mieć związek z rozkładem gęstości energii w cząstkach obu ciał?