Kolejne pytania dotyczące podziału:
Oddziałujemy na pewne ciało z dużą
siłą i zużywajmy podczas tego oddziaływania dużo energii. Części
podzielonego ciała, po podziale są prawie w tym samym położeniu
(minimalne przesunięcie). Różnica polega na braku wiązania
cząstek
Co pochłania energię zużytą podczas
podziału?
Załóżmy, że cząsteczki ciała są
ze sobą mocno związane i przez to ilość energii zużyta na
podział bardzo duża. Większa od energii jaką zyskało ciało i
ostrze we wzroście temperatury.
Analogiczne pytanie dotyczy sytuacji
kiedy próbujemy bezskutecznie podzielić ciało i zużywamy bardzo
dużo energii – nieadekwatnie dużo do wzrostu temperatur. Co
pochłania energię zużytą podczas nieudanej próby podziału?
Jeszcze inne pytanie – dlaczego
odtworzenie wiązania podzielonego ciała – tak aby stało się na
powrót pierwotnie niepodzielonym ciałem wymaga dużego nakładu
energii? Zapewne większego niż ilość energii zużytej na podział?
Mam jeszcze pewne kwestie, które
chciałbym abyście mi wyjaśnili - dotyczące zasad dynamiki:
Oddziaływanie dwóch ciał opisuje się
przyjmując za punkt odniesienia to co stoi względem
człowieka-obserwatora. Zazwyczaj (choć może się mylę) używa się
jednego wektora siły, którego punktem zaczepienia jest pt.
położenia obiektu w ruchu względem człowieka. Bardziej prawidłowe
byłoby chyba używanie dwóch wektorów siły, przeciwnie
zwróconych, przypiętych do obu oddziałujących ze sobą ciał.
Opisując siłę, używamy pędu. Pęd
jest iloczynem masy i prędkości. We wzorze wg mnie chodzi o
prędkość istniejącą przed oddziałaniem obiektów ze sobą –
raczej nie chodzi o prędkości w chwili zetknięcia się obiektów
czy chwilę później.
Czy w opisie siły chodzi o energię
potencjalną?
Nie rozumiem także za dobrze wektora
siły. Jak udaje się go przypiąć do pt. położenia obiektu skoro
wg zasady nieoznaczoności nie można jednocześnie zmierzyć
prędkości i położenia. Skoro wektor siły zawiera w sobie
oznaczenie prędkości to jak można przypiąć go do konkretnego
położenia – którego nie można wyznaczyć?
Nie rozumiem też kwestii równoważności
we wzorze. Nigdy nie można mieć pewności, że 2 obiekty ze sobą
oddziałają. Nigdy nie można mieć pewności, że w układzie nie
znajdą się w czasie pozostałym do oddziałania inne obiekty
oddziałujące. Co najwyżej może istnieć bardzo duże
prawdopodobieństwo takiego oddziałania – ale to nie daje znaku
równości.
Nie rozumiem rysunków wektorów sił
wiązania cząsteczek. Np. wektorów siły grawitacji. Wg mnie wektor
siły grawitacji powinien być odwrotnością wektora sił w ruchu
postępującym a jest tym samym wektorem. Ktoś może to wyjaśnić?
Wektor grawitacji raczej powinien
wyglądać jakoś tak:
Wracając jeszcze do kwestii podziału.
Oczywistym jest, że nie może być podzielone coś co nie jest ze
sobą związane. Musi więc istnieć siła wiążąca cząsteczki,
żeby podział był możliwy.
Biorąc teraz pod uwagę najprostsze
cięcie – chciałbym zapytać czy siła rozpierania wynika z
istnienia dwóch sił jednocześnie – nacisku ostrza na dzielony
obiekt i siły wiązania cząstek? Czy brak, którejkolwiek z tych
sił uniemożliwia powstanie siły rozpierania?
Chciałbym także zapytać czy
odpowiednią (w sensie wystarczającą do podziału) siłę
rozpierania można uznać za zaprzeczenie siły wiązania – negator
siły wiązania. Inaczej mówiąc czy wystąpienie pomiędzy
związanymi cząsteczkami odpowiedniej siły rozpierania jest
równoznaczne z zanikiem siły wiązania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz