Przypuszczam, że z tym wątkiem może być problem ale już się przyzwyczaiłem do problemów więc to nie będzie problem. Osobiście uważam, że nie ma ważniejszych spraw w nauce od próby zrozumienia abstrakcji więc dalej pomęczę ten temat.
Można dostrzec, iż nauka poszukuje dwóch rzeczy wzorów opisujących zależności w oddziaływaniach i praktycznych narzędzi jak np. młotek. Oba te „przedmioty” dotyczą zmiany – w praktyce są związkiem pomiędzy stanem wejściowym w układzie materii a stanem wyjściowym.
Dla przykładu w hydrodynamice mamy wzór na rozkład prędkości przepływu cieczy w zależności od przekroju i powiedzmy idące za tym albo przed tym narzędzie w postaci końcówki do węża.
Przypuszczam, że tyle samo narzędzi wynika ze wzorów co wzorów z narzędzi. Wpierw był wzór potem narzędzie lub wpierw było narzędzie potem na jego podstawie wzór.
Pomiędzy wzorem i narzędziem występuje jeszcze coś pośredniego - interpretacja graficzna. Można byłoby tam jeszcze wcisnąć wzór narzędzia. Ciekawe, że człowiek w swojej logice posługuje się pojęciem „wzór narzędzia” oraz „funkcja narzędzia” - kiedy to wzór zazwyczaj jest funkcją.
Chciałbym oczywiście podkreślić, że wyrażenie jakiegokolwiek wzoru w postaci symbolicznej, opisowej, graficznej, w modelu – zawsze wymaga wydatkowania energii przez człowieka w pewnym układzie.
Także chciałbym podkreślić, że stworzenie jakiegokolwiek narzędzia – zawsze wymaga wydatkowania energii przez człowieka w pewnym układzie.
Używanie wzoru – zawsze wymaga od człowieka działania w postaci podstawiania wartości – dzięki czemu uzyskuje wynik.
Używanie narzędzia – zawsze wymaga od człowieka działania w postaci pewnego zestawu ruchów.
I chciałbym oczywiście zapytać czy wzór i narzędzie to jedno i to samo?
To, że wzór nie kruszy kamieni jest złudne – on je kruszy tylko w innej skali i w innych oddziaływaniach.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz